Zamiast hucznej balangi, tony używek, laserów i stroboskopów – ognisko nad jeziorem, bębny i palo santo, a rano zamiast kaca wspólna joga i medytacja. Co powiesz?
Czym jest ciało? Rekwizytem teatralnym, przedmiotem szpanu, zbędnym balastem, wiecznym kłopotem, a może mądrym nauczycielem, spoko kumplem i w dodatku Tobą samym?