Psytrance'owy festiwal można przeżywać na wiele sposobów. Można bawiąc się w profesjonalnego krytyka chodzić z monoklem w oku i dźgać srebrnym widelczykiem samosy z chaishopu... albo rozpuścić włosy, przywdziać wzorzyste szarawary i z radością zanurzyć się w tym doświadczeniu.