Poranne wstawanie w dobrym humorze to podstawa dobrego dnia, a dobre dni zebrane do kupy dają dobre życie. Od czasu do czasu trafia się kompletnie schrzaniony dzień, na który nie można nic poradzić, ale zwykle dobry nastrój to kwestia wprowadzenia kilku drobnych porannych nawyków. Oto kilka porad, jak sprawić, żeby twój dzień był udany już od samego rana. Jak wstać rano w dobrym humorze?
Bardzo późne chodzenie spać może ci dawać poczucie bycia hipsterem, który jest zbyt alternatywny, by spać wtedy co wszyscy, ale najbardziej wartościowy sen to ten od dwudziestej drugiej do szóstej rano. Jeśli już musisz chodzić spać późno, na przykład z powodu pracy, przynajmniej zadbaj o to, żeby zawsze kłaść się i wstawać o tej samej porze. Dzięki temu będzie ci łatwo się obudzić.
Śpij 7-8 godzin. Czy wiesz, że nie da się odespać zarwanej nocy ani wyspać na zapas? Przespanie codziennie siedmiu godzin da ci więcej, niż spanie po cztery godziny przez cały tydzień i przespanie całej niedzieli. Ja wstaję razem z dniem: zimą o ósmej, latem o szóstej.
Pierwsze, co może wpędzić cię w grobowy nastrój od rana, to wyrywający cię z cieplutkiego snu ostry dzwonek budzika. Co z tego, że nie śpisz, skoro na dzień dobry chcesz kogoś zamordować? Ulubiony numer, z którym masz związane miłe wspomnienia, obudzi cię równie skutecznie.
Mnie przez długi czas budziła głośno ustawiona wieża stereo i radosny electropopowy utwór kojarzący mi się z wakacjami. Pierwsze pięć minut każdego dnia zaczynałam od leżenia w łóżku i delektowania się tymi dźwiękami. Nie ma nic lepszego! (Może poza wstawaniem bez budzika, które praktykuję obecnie.)
Całą noc nic nie jadłeś ani nie piłeś. Twój żołądek jest pusty, a ty prawdopodobnie nieco odwodniony. Pierwsze, czego potrzebujesz, to nie kawa i smażone śniadanie, tylko szklanka czystej wody! A jeszcze lepiej szklanka wody z sokiem z cytryny. Pobudzi trawienie i da kopa na rozruch. Witamina C jest odmładzająca. Poranna woda odmula lepiej niż wspomniana kawka. Spróbuj – polubisz.
Jeśli masz balkon lub taras, no to wiesz co robić. U mnie jeszcze nie wybudowali. Wyglądanie przez okno też może być. Sprawdzisz przy okazji, czy jest ciepło i jak się ubrać. Kilka sekund na świeżym powietrzu, nawet na mrozie, parę głębokich wdechów i wydechów, dotyk rześkiego porannego wiatru na policzku i już dzień zapowiada się zupełnie inaczej.
Jesteś swoim najlepszym przyjacielem, albo przynajmniej powinieneś być, więc chyba nic dziwnego, że pierwsza osoba, z którą chcesz rano zamienić parę słów, to Ty sam. Jeśli nie miałeś wcześniej takich dziwnych zwyczajów, to zobaczysz, jak trudno mówi się sobie miłe rzeczy. Takie jak: Super dziś wyglądasz! lub: Kocham cię! Level hard: powiedz to na głos do lustra.
Afirmacje działają, ponieważ nasza psycha jest tak urządzona, że cokolwiek, jeśli tylko powtórzymy to wystarczająco wiele razy, w naszym odczuciu stanie się realne. I ty w końcu też sam siebie przekonasz, więc zamiast powtarzać sobie, że jest z ciebie oferma, brzydal i że świat na ciebie dybie, mów sobie do oporu same komplementy. Nastroi cię to pozytywnie na cały dzień. Świat, w którym codziennie dowiadujesz się od samego rana, że jesteś turbozajebistym, wspaniałym człowiekiem, po prostu nie może być złym miejscem.
Te osoby, które przed pracą chodzą zrobić kilka długości basenu albo krótką przebieżkę wokół osiedla, bardzo dobrze kombinują. Ale może być to wszystko, od kilku powitań słońca do paru minut gibania się w rytmie fajnej muzyki. Trzeba włączyć do ruchu leniwe ciało, które przeleżało bez ruchu ostatnie godziny. Wystarczy ci, że będziesz zaraz siedzieć bez ruchu osiem godzin na biurowym krześle. Rozruszaj trochę te zwłoki, spraw, żeby krew zaczęła krążyć szybciej.
To ważne! Jeśli naprawdę, ale to naprawdę nie masz czasu na robienie rano śniadania, to przygotuj je poprzedniego dnia. Możesz je sobie nawet wziąć do pracy, ale zjedz je! I nie kiełki z sałatą, ale taką strawę, żeby się porządnie najeść. Poranna dostawa energii jest ważna. Od czasu do czasu zamieszczam dobre pomysły na śniadania, na przykład tu albo tu.
Wmawianie sobie, że ty na śniadania jesteś zbyt zajętym człowiekiem, jest jak przekonywanie siebie, że nie zasługujesz na zdrowie i komfort życiowy, że twoje życie ma być jakąś mordęgą. Bo co? Bo dorośli tak mają? Ja tak nie mam. Nie bądź zombiakiem. Na diecie też ci to nie posłuży – jeśli już masz ominąć jakiś posiłek, to proponuję raczej zrezygnować z kolacji.
To ty podejmujesz decyzję, jak podejść do właśnie rozpoczynającego się dnia. Wstawanie lewą nogą to też Twój wybór. Znajdź coś pozytywnego w nadchodzącym dniu. Nie ma bata, żeby się coś nie znalazło. Wyszukiwanie powodów do kwękania nie sprawi, że twój dzień stanie się lepszy. Wyszukiwanie powodów do zadowolenia – owszem. Wybieraj więc świadomie.
RADA: Jeśli obudziłeś się w chaosie i wydaje się, że żadne pozytywne myślenie tego nie zmieni, czasem pomaga położenie się, ucięcie sobie drzemki i tym razem wstanie jeszcze raz. Już na spokojnie.
Co Ty na to, żeby dbanie o dobry początek dnia wprowadzić jako postanowienie noworoczne?
A może masz swoje sposoby na wstawanie w dobrym humorze? Podziel się!
Tekst pochodzi z poprzedniej wersji bloga Witaj Słońce i pierwszy raz ukazał się w 2015 roku.