Rok 2015 dobiega końca (a u mnie nadal żadnych planów na sylwestra). Przydałoby się chyba jakieś podsumowanie, ale zupełnie nie mam do tego głowy. Mam za to kilka kadrów z domowej kolekcji. Każdy z nich spontanicznie uchwycony, dokumentujący jakiś inny moment w tym roku. Z tego nietypowego zestawienia wyłania się zadziwiająco wyraźny obraz mojego życia – poszukiwanie chwytających za serce widoków i przeżyć, ekscytujące wyprawy i eksploracje, dużo przestrzeni, a także po prostu branie życia takim, jakie jest – a to wszystko skąpane w słońcu, czasem ostrym i zimnym, czasem miękkim i upalnym. Proszę, ile to można dowiedzieć się o sobie samym, przeglądając stare zdjęcia.
Przejrzyjcie swój folder ze zdjęciami z tego roku… może was zaskoczyć.
Jaki był Wasz rok? Był dobry dla Was? Jakie obrazy Wam po nim pozostały? Co będziecie wspominać na myśl o roku 2015?
Oby przyszły rok przyniósł nam wiele nowych wzruszeń, uniesień i chwil zapierających dech w piersiach!
Piękne fotografie, niektóre wręcz artystyczne :)
W Nowym Roku życzę równie pięknych chwil, nie tylko na zdjęciach. Wszystkiego dobrego!
Tobie też, Gosiu! Niech nam się darzy:) Właśnie za to coraz bardziej lubię czarno białe zdjęcia, bo pozwalają we wszystkim odszukać artystyczny rys;)
Klimatyczne fotki. Ta z dmuchawcem rewelacja!
Pamiętam, że do tego zdjęcia zdmuchnęliśmy chyba ze dwadzieścia dmuchawców:)
Mogłabyś też odkopać pewne zdjęcia z lipca :P
Mam tyle nieobrobionych zdjęć z lata, że aż wstyd, ale spoko, jak tak poleżą, to bardziej dojrzeją i oglądanie będzie smaczniejsze;)
Zastanawiałam się przez moment, co psu się stało z zębami. :) Zdjęcie piękne, nastrojowe, trochę jakby ktoś podglądał wszystko z boku.
Pies zęby ma w porządku, ćwiczy je na tych zabaweczkach przez 24 godziny na dobę;)
Czarno-białe zdjęcia mają swoją magię. Mam wrażenie, że przemawiają jeszcze bardziej, niż kolorowe :) Ja w święta też przeglądałam zdjęcia z tego roku, ba! nie tylko z tego roku, ale z całego mojego życia i młodości moich rodziców. Odkopałam mnóstwo wspomnień i pięknych chwil :)
O tak!! Niektóre zdjęcia nabierają mocy dopiero kilka dobrych lat po ich zrobieniu, wtedy potrafią naprawdę przenosić w czasie. Ja też pamiętam takie rodzinne oglądanie zdjęć i slajdów. Nie dość że można powrócić do chwil dzieciństwa, to jeszcze widać świat młodości naszych rodziców, co jest wzruszającym doświadczeniem, kiedy uświadomimy sobie, jak mało nas w gruncie rzeczy od nich różni… prawdziwy krąg życia :)
Dokładnie! :)
Uwielbiam zdjęcia b&w – mają niepowtarzalny klimat. Czerwcowe jest moim faworytem, choć niekoniecznie Twoje wspomnienia z nim związane. Wiem, gdzie jest to lustro w Krakowie (chociaż tu nie mieszkam), w którym robiliście zdjęcie, więc jak tylko będę gdzieś przy okazji to też cyknę :D
Lubię takie zdjęcia, mają w sobie taki klimat :)
Klimatyczne, artystyczne – czarno-białe zdjęcia obejmujące dużą przestrzeń w kadrze jakoś bardziej pokazują prawdę. Może dlatego, że bardziej dotykają przemijania? Łódzkie Centrum Zdrowia – faktycznie, jak gotowa sceneria do filmu sci-fi ;)
Cały ten szpital wygląda jak statek kosmiczny zbudowany za komuny. Można by spokojnie nakręcić tam sequel Pana Kleksa w Kosmosie :]
Sequel jak najbardziej, może by wyszedł lepiej niż oryginał ;)
Nostalgiczne fotografie, lubię czarno – białe wersje.Ja już u siebie na blogu zrobiłam podsumowanie mijającego roku. Marze już tylko o tym aby grudzień się skończył. Mimo świąt, strasznie smutny.
U mnie cały ten rok był dość ciężki, ale wszystko mija, i to też minie, trzymaj się ciepło, jeszcze przyjdą lepsze czasy:)
Przyznam się, że mnie zainspirowałaś. Chyba i ja przejrzę zdjęcia z tego roku i zrobię sobie tego typu podsumowanie. Super sprawa! :)
Cieszy mnie to:)
Świetne ujęcia! Foto w lustrze jest moim ulubionym :) bardzo geometryczne i ciekawa kompozycja, koło plus linie… Majstersztyk!
A wspinaczka na słup mnie bawi, takie to spontaniczne i szalone, szkoda,że najczęściej tylko dzieci pozwalają sobie na takie zachowania, a dorośli są od razu postrzegani jako NIENORMALNI….
Racja, w ogóle według dorosłych to nic fajnego nie można robić. Dziwni ci dorośli ;)
Piękny miałaś rok w tej czerni i bieli. I też zachęcający do noszenia ze sobą aparatu o wiele, wiele częściej niż to robię. No i do wyciągania do z plecaka kiedy już go mam.
PS. Wiem gdzie macie zrobione to foto w Krakowie. Obiecuję Cię tam zabrać przy Twojej kolejnej bytności tam <|:^*
Ja często mam aparat i go nie wyciągam, ale już się nauczyłam że to lepsze niż w ogóle go nie wziąć :] A w Krakowie rok temu dość często bywałam przy okazji pracy, teraz coś ucichło. Pewnego dnia po prostu kupię se bilet na polskiego busa i przyjadę tak o.
To jak już będziesz w tym busie to koniecznie daj znać <|:^*
Fajne zdjęcia.
I te kominy elektrowni…Zdjęcie fajne ale już to co z nich leci nie bardzo :)
Ależ Ty masz świetne oko!
Piękne i niezwykle klimatyczne zdjęcia! Nie wiem czy wiesz ale dla mnie właśnie taka jesteś: tajemnicza, nostalgiczna i piękna :)
Ja musze na spokojnie się przyjrzeć sobie przez ten rok-ale na bank ubyło mi włosów a przybyło dziar ;).
Tobie również życzę zapierającego dech w piersiach, ale też spokojnego roku! :*
Nie wiedziałam i bardzo fajnie że to napisałaś, jestem czasem zaskoczona jak ludzie mnie odbierają. Ja samej sobie nie wydaję się aż tak tajemnicza:) Nostalgiczna czasem owszem;)
Wszyscy potrzebujemy więcej spokoju i pozytywnych wzruszeń:)
Racja- czesto nie zdajemy sobie sprawy jak widzą nas inni. Ale no worries- Ciebie odbiera się pozytywnie aczkolwiek trochę tajemniczo :)
Ok tak! Spokój i pozytywne emocje :)
Piękne zdjęcia. Chwytają nie tylko za serce. Również za oko. A co ja nich widzę? Kawałki swojego życia. Przegląd moich własnych wspomnień. Porozrzucanych, niespójnych, wyłaniających się przypadkowo jak obraz w kalejdoskopie. Jamnik mojego kolegi, który był o mnie zazdrosny i gryzł za każdym razem gdy przed szkołą spotykaliśmy się u niego w domu. Lokomotywownia Olechów, w której mój tat pracował ponad 30 lat, górka w Łagiewnikach na którą zbierałem moja obecną żonę, fatalnie pod względem krajobrazowym usytuowana elektrownia w Bełchatowie – jej widok bawi mnie niezmiennie :) Kraków – miasto labirynt – po którym nigdy nie spacerowałem z mapą. Zawsze dawałem się ponieść nogom i intuicji. Działkowe lenistwo na “kopertkach” z półmetrowym płotkiem, Szpital CZMP obiekt labirynt – tajemniczy, surrealistyczny. Niekończący się ciąg wspomnień. Dziękuję za ten wpis :) Zagapiłem się na chwilę w siebie :D
Niesamowite, jak życie splata się w zbiegi okoliczności :D a ja z kolei znam ludzi którzy kompletnie tych miejsc nie kojarzą, a mieszkają całe życie w Łodzi :)
Piękne zdjęcia. Masz dobre oko do chwytania odpowiednich kadrów. Przyjemnie się je ogląda mimo, że są biało-czarne. Taki spokój z nich bije. To z kominami najlepsze.
Fajnie że tak je odbierasz:) Rzeczywiście coś jest na rzeczy z tym spokojem…
Mój rok był w pewnym sensie przełomowy. Rzucenie studiów i przygotowywanie wielkiej kilkumiesięcznej wyprawy do Indii i Azji południowo-wschodniej, gdzie lecę już za 13 dni to chyba był największy krok naprzód. Już nie mogę się doczekać roku 2016 :D.
A zdjęcia – przecudowne! Nie mogę się napatrzeć :). Czarno-białe zdjęcia są takie mroczne a jednocześnie oddają czasami więcej niż kolorowe.
Wow!!! Ale zajebiście z Indiami :D Też kusi mnie ten kierunek :) Udanej wyprawy:)
Dzięki! Będę relacjonować wyprawę na blogu http://www.dziennikwedrowny.pl, więc jeśli masz ochotę to zapraszam :). Lecimy do Indii, a później już drogą lądową będziemy podróżować po Azji. Chcemy wrócić do Polski autostopem :D.
Będę śledzić!:)
Zdjęcia są przepiękne – niektóre nostalgiczne, inne magiczne i mające to coś. Moi faworyci to jamnik, matka z córką – po prostu kadr perfekcyjny i ty na tle morza. Pomysł bardzo oryginalny, klimatycznie i refleksyjnie się to ułożyło. Pamiętaj tylko, że w życiu nie jest tak jak śpiewalo Kombi: “zawsze black & white” – pomiędzy jest jeszcze calą paleta szarości, które są równie cudne:)
Szczególnie urzekło mnie zdjęcie łysego drzewa, uwielbiam takie klimaty. Sama często zatrzymuję się tylko po to, by zrobić zdjęcie (nawet, gdy jadę autem, a do dyspozycji jedynie aparat w telefonie). Dostrzeganie piękna chwili to cenna umiejętność :) Tobie również życzę, aby nowy rok przyniósł wiele satysfakcji i uśmiechu! :)
Ciekawy pomysł na podsumowanie roku. Przyznaję, że ta czerń i biel robi wrażenie. Bardziej artystyczne są takie zdjęcia. Super. :)
Zajebiste foty, ja teraz w końcu mam nowy aparat, który marzył mi się od kilku lat więc jest szansa, że wrócę do fotografowania. W każdym razie Twoje klimatyczne na maxa, szczególnie to z elekrownią i typem, który się wspina :)
Bardzo przyjemne te zdjęcia. W czerni i bieli jest bardzo wiele nostalgii.. nie wiem czy to z jednej strony dobrze, bo wtedy za dużo refleksji w głowie i ucieka nam teraźniejszość;)
Dlatego też w 2016 oczekuję od Ciebie kolorowych obrazów:)